Podczas wizyty w Poznaniu, między spotkaniami, sprawdzałem grupę o historii Wielkopolski. W połowie dyskusji znalazłem spinmama. Automaty z koziołkami na wieży ratuszowej i renesansową fasadą w tle zrobiły na mnie wrażenie. Po chwili trafiłem przyzwoitą wygraną, co pozwoliło mi zorganizować mini piknik nad Wartą i kupić rogale świętomarcińskie.